|
|||
:: Czyje interesy reprezentuje stołeczny konserwator zabytków? Wiadomość dodana przez: Marek Witkowski, Anna Świdwińska (2010-02-24 09:03:25) Stołeczny Konserwator Zabytków, pani Ewa Nekanda-Trepka - 8 kwietnia 2009r. – zezwala Spółce Mak Dom zbudować centrum konferencyjno-rekreacyjne na terenie Fortu Chrzanów. Ma to pozwolić na „rekonstrukcję i rewaloryzację zabytkowych elementów budowli obronnej” Wygląd nowych obiektów nie nawiązuje jednak do zabytkowych koszar, które pozostały z czasów carskich. Projekt przypomina dekoracje do „gwiezdnych wojen” (architektura w stylu „stal i szkło”, podziemne hotele ze świetlikami studniami). Ze względu na intensywną zabudowę pod i naziemną przewiduje też wycinkę ok. 700 drzew, (na tym terenie jest ich ponad tysiąc, w tym dęby szypułkowe o obwodzie od 100 do 200 cm). Wycinka ma być przeprowadzona w trzech etapach (231, 231 i 218 drzew), tymczasem... Chociaż zgody na wycinkę jeszcze nie było, gdy 2 lutego 2010 pracownica Biura Konserwatora Zabytków pani Julita Chmurska, w trakcie wizji lokalnej w Forcie stwierdziła brak 25 drzew, to wobec Mak Domu nie wyciągnięto żadnych konsekwencji, lecz przystapiono do gorączkowej akcji administracyjnej. Gdy 12 lutego 2010 r - Stołeczny Konserwator Zabytków, pani Ewa Nekanda-Trepka oświadcza w wypowiedzi dla telewizyjnego Kuriera Warszawskiego, że pierwszy etap wycinki będzie obejmował „odkrzaczanie”, a drzew, które mają być wycięte jest tylko 60, to... 17.lutego 2010 r. – ta sama pani konserwator zabytków, podpisuje z upoważnienia pani prezydent Warszawy decyzję , w której zgadza się na wycięcie (w pierwszym etapie) 186 drzew i krzewów bez opłaty i 21 drzew z odroczeniem na okres 3 lat. Część tych drzew to dęby szypułkowe od 119 do 194 cm obwodu. O 25 drzewach, które w tajemniczy sposób zaginęły wcześniej pisze: „nie zostały odnalezione w terenie, więc wniosek o ich wycinkę stał się bezpodstawny”. Wycinka zaczyna się natychmiast.
![]() adres tej wiadomości: www.bemowa.pl/news.php?id=928 |