:: Bez własności gruntu Ustawa to tylko papierowy byt. Wiadomość dodana przez: Maciej IRB (2005-06-20 16:33:51)
Wczorajsze spotkanie około 60-ciu osób, w domu parafialnym kościoła Podwyższenia Krzyża Św. na Jelonkach, z posłem PiS panem Pawłem Poncyljuszem dotyczyło Ustawy o Spółdzielczości, którą Sejm przesłał do podpisania Prezydentowi.
Już po napisaniu Ustawy wyrok Trybunału Konstytucyjnego z kwietnia br. rozstrzygnął na korzyść, dla szeregowego członka, prawo do wglądu w dokumentacje finansową spółdzielni. Tym samym zmienił się nieco pułap oczekiwań spółdzielców względem nadzoru finansowego nad zarządem i Radą Nadzorczą. Podczas prac nad Ustawą pojawił się również poważny problem zróżnicowania oczekiwań spółdzielców sektora mieszkaniowego i rolnego odnośnie wagi pewnych zapisów i ich praktycznej wartości, zauważył pan poseł. Dlatego też, zdaniem posła, należy z początkiem nowej kadencji Sejmu rozpocząć pracę nad kolejną ustawą wyodrębniającą spółdzielnie mieszkaniowe jako osobny podmiot legislacyjnych uregulowań w zagadnieniach spółdzielczych. Po wystąpieniu posła, spółdzielcy Jelonek zakwestionowali niektóre planowane w następnej Ustawie rozwiązania, jak chociażby zamrożenie stosowania możliwości wykupywania mieszkania na własność bez udziału w cząstkowej własności działki pod to mieszkanie zajętej. Obecnie wykupując mieszkanie na własność nie musimy dbać o to czyja jest pod nim działka. Poseł bronił swego punktu widzenia, iż taka forma własności w przypadku upadłości spółdzielni uderza we właścicieli mieszkań własnościowych . Własność wyodrębniona, a więc z prawem hipotecznym do działki pod mieszkaniem chroni właścicieli, w takich okolicznościach, przed utratą mieszkania. Dyskusja jaka się chwilami wywiązywała była bardzo pomocna w zorientowaniu się jakie kierunki na przyszłość w spółdzielczości mieszkaniowej są istotne dla południowych bemowian, a jakie dla ewentualnych posłów najbliższej kadencji. Obecny na spotkaniu po stronie publiki radny Bemowa pan Kuć wyeksponował absurdalny stan prawny działek, na których położona jest spółdzielnia Jelonki i winą za opieszałość w rozwiązaniu tego nonsensu obciążył prezydenturę Lecha Kaczyńskiego. Był to jedyny burzliwy moment spotkania gdzie emocje wzięły górę nad parlamentaryzmem. Ogólnie w odczuciu to piszącego poseł PiS-u wykazał się dobrą znajomością tematyki spółdzielczości mieszkaniowej i rzeczowością prezentowania aktualnych prądów politycznych mających w przyszłości wpływ na jej kondycję. Jeśli dobrze zrozumiałem, to moje poważne wątpliwości budziły jedynie: skłonność pana posła do rozłupywania spółdzielni na mikrowspólnoty, jako sposób na radzenie sobie ze złym zarządzaniem, oraz bagatelizowanie opłat katastralnych, których nieuchronne wprowadzenie w Polsce uznał za przesądzone.

adres tej wiadomości: www.bemowa.pl/news.php?id=111
|